Nie płacz kochana Mamo
ja patrzę na Ciebie co rano.Jak tylko oczka otworzę
i skrzydła anielskie rozłożę
to zaraz lecę do Ciebie
pomimo, że jestem tu - w Niebie
Lecę, by Ciebie utulić,
do serca mego przytulić
głaskać Twe włosy rozwiane
i skleić serce złamane.
I znajdziesz mnie w listku na drzewie
I wiatru ciepłym powiewie
I w jasnym słońca promieniu
I w ptaku co siadł na ramieniu.
W tatrach i szumie morza
W tęczy łuku, barwnym jak zorza
W tatusia czułym uścisku
Bo jestem tak bardzo blisko...
I śpiewam Ci liści szelestem
I kocham - przy Tobie jestem
W zachodzie i wschodzie słońca
Ja będę z Tobą do końca.
Pamiętajmy nie tylko dziś
pamiętajmy zawsze ...bo tak długo człowiek żyje
jak długo o nim się pamięta
7-dmioletnia Sandrusia Korbiel odeszła dziś 19.o6.2012 o godzinie 13.30.Jej walka z chorobą {niezwykle złośliwy guz mózgu} trwała przeszlo 30 miesięcy.Ostatnie chwile życia Sandrusia spędziła w domu, wśród bliskich.
Śpij spokojnie Aniolku w Domu Ojca Swgo [*][*][*]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz