Czteroosobowa rodzina: jak przeżyć miesiąc za 300 zł?
Zwracam się z prośbą o udzielenie mi wsparcia finansowego na leczenie mojego męża Adama. Ma 56 lat, jest bardzo chory, wymaga przyjmowania stałych leków, odpowiedniej diety i ciągłej rehabilitacji. Konieczne są częste wizyty w szpitalach i w poradniach specjalistycznych odległych od miejsca zamieszkania. Mąż przeszedł trzy operacje kręgosłupa lędźwiowego, jest po dwóch zawałach, ponadto wszczepiono mu wirusa żółtaczki „C” przy pierwszej operacji.
Od tamtej pory zaczęły pojawiać się inne choroby: cukrzyca typu II, wrzodziejące jelito grube, choroba wieńcowa serca (wszczepiony stent), nadciśnienie tętnicze, zapalenie dwunastnicy i woreczka żółciowego, refluks, łojotokowe zapalenie skóry, łuszczyca skóry i paznokci, depresja, zespół jelita drażliwego, marskość wątroby, zwyrodnienie stawu biodrowego oraz kręgosłupa szyjnego, ostroga piętowa. Mąż obecnie porusza się o kuli i częściowo korzysta z wózka inwalidzkiego. Jest pod opieką kilku specjalistów. Bardzo często jeździ do szpitala na hepatologię, gdzie jest leczony obecnie interferonem. Mamy syna chorego od trzeciego miesiąca życia na padaczkę, syn wymaga stałej opieki drugiej osoby ma orzeczenie o stopniu znacznym niepełnosprawności.
Od czasu, gdy w 2005 roku mąż zachorował, nasza sytuacja finansowa uległa znacznemu pogorszeniu. Utrzymujemy się z renty męża, świadczenia pielęgnacyjnego i renty socjalnej. Nasze miesięczne dochody wynoszą około 2.100 złotych brutto. Na naszym utrzymaniu jest córka, która obecnie jest bez pracy i prawa do zasiłku. Córka też jest osobą niepełnosprawną w stopniu lekkim z powodu niespojenia łuku międzykręgowego. Po wykupieniu leków dla męża i syna oraz po opłaceniu bieżących rachunków na życie zostaje nam nieraz około 300 złotych na cały miesiąc na cztery osoby. Popadliśmy więc kłopoty finansowe: potrącenia windykatora, zalegamy z płatnościami. Nasze długi wynoszą około 15.000 złotych. Nie jesteśmy sami w stanie uporać się z naszymi problemami, dlatego zwracamy się do ludzi o wielkim sercu o wsparcie i pomoc w naszej ciężkiej sytuacji.
Mąż jest podopiecznym Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”. Jeśli ktoś z Państwa będzie chciał nam pomóc, to bardzo prosimy o wpłaty na subkonto męża: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa, Bank BPH S.A. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2618, tytułem: 4903 Bednarski Adam darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.
Od tamtej pory zaczęły pojawiać się inne choroby: cukrzyca typu II, wrzodziejące jelito grube, choroba wieńcowa serca (wszczepiony stent), nadciśnienie tętnicze, zapalenie dwunastnicy i woreczka żółciowego, refluks, łojotokowe zapalenie skóry, łuszczyca skóry i paznokci, depresja, zespół jelita drażliwego, marskość wątroby, zwyrodnienie stawu biodrowego oraz kręgosłupa szyjnego, ostroga piętowa. Mąż obecnie porusza się o kuli i częściowo korzysta z wózka inwalidzkiego. Jest pod opieką kilku specjalistów. Bardzo często jeździ do szpitala na hepatologię, gdzie jest leczony obecnie interferonem. Mamy syna chorego od trzeciego miesiąca życia na padaczkę, syn wymaga stałej opieki drugiej osoby ma orzeczenie o stopniu znacznym niepełnosprawności.
Od czasu, gdy w 2005 roku mąż zachorował, nasza sytuacja finansowa uległa znacznemu pogorszeniu. Utrzymujemy się z renty męża, świadczenia pielęgnacyjnego i renty socjalnej. Nasze miesięczne dochody wynoszą około 2.100 złotych brutto. Na naszym utrzymaniu jest córka, która obecnie jest bez pracy i prawa do zasiłku. Córka też jest osobą niepełnosprawną w stopniu lekkim z powodu niespojenia łuku międzykręgowego. Po wykupieniu leków dla męża i syna oraz po opłaceniu bieżących rachunków na życie zostaje nam nieraz około 300 złotych na cały miesiąc na cztery osoby. Popadliśmy więc kłopoty finansowe: potrącenia windykatora, zalegamy z płatnościami. Nasze długi wynoszą około 15.000 złotych. Nie jesteśmy sami w stanie uporać się z naszymi problemami, dlatego zwracamy się do ludzi o wielkim sercu o wsparcie i pomoc w naszej ciężkiej sytuacji.
Mąż jest podopiecznym Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”. Jeśli ktoś z Państwa będzie chciał nam pomóc, to bardzo prosimy o wpłaty na subkonto męża: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa, Bank BPH S.A. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2618, tytułem: 4903 Bednarski Adam darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.
MARIA BEDNARSKA
tel. 519 141 051
SPOŻYCIE PRODUKTU O NAZWIE; CHLEB TYPU KR-IRL:
OdpowiedzUsuńOraz żywności wg tabel tzw. INDEKSU ŻYWIENIOWEGO, TJ. IŻ PRODUKTU; gwarantują powrót do sylwetki bez nadwagi i otyłości w okresie 3-8 m-cy oraz wzorcowe odżywienie komórek nerwowych mózgu skutkujące polepszeniem kreatywności myślenia, również dużą energią eliminującą zmęczenie. Swoje zdrowie mamy we własnych rękach, zdecydujmy zatem jak ma wyglądać nasza przyszłość. Nie możemy być głodni. Jeśli nie potrafimy opanować głodu to żadna dieta nie ma sensu.
TA WIEDZA TO PUENTA POZYTYWNEGO I ENERGETYCZNEGO ŻYCIA:
Którego jakość należy niezwłocznie poprawić. Spróbujmy tak jeść, a optyka postrzegania rzeczywistości będzie dla nas nowym wartościowym doznaniem. Dobre samopoczucie oraz niskie koszty będą nagrodą za tę wiedzę dla wszystkich pragnących zdrowo i długo żyć.
CHLEB TYPU KR-IRL, STANOWI AKTUALNIE O SILNYM UKŁADZIE IMMUNOLOGICZNYM:
Organizmu człowieka. Dostarcza ogrom energii eliminującej głód dlatego; iż GLUKOZA NATURALNA w nim zawarta, stabilizuje poziom cukru we krwi, na ok. 4-5 godzin tzw. NISKIE WĘGLOWODANY, TJ. DO 26% WZROSTU. Złe to, WYSOKIE WĘGLOWODANY, TJ. OD 26,01% WZROSTU. Podnoszą poziom cukru po spożyciu zbyt wysoko stymulując otyłość, również cukrzycę typu 2.
TAKIE ODŻYWIANIE NIE JEST DROGIE, A WRĘCZ WYJĄTKOWO TANIE:
Koszt 1 szt. mini chlebka to 15-20 groszy czyli całodzienne wyżywienie 1 osoby nie przekroczy 2,00 zł. Zjadamy mniej droższych produktów, a to dlatego; że CHLEB TYPU KR-IRL, zapewnia uczucie sytości przez 4-5 godz. Eliminuje skutecznie tzw. wilczy głód, gwarantując przy tym odżywienie biologicznie wzorcowe. Konsumujemy zatem tzw. NISKIE WĘGLOWODANY, TJ. DO 26% WZROSTU, niezbędne w diecie człowieka. To kłopot, że nie kupisz tego chleba, nikt go nie piecze, nikt na nim nie zarabia, ale samemu upiec warto. *****